sobota, 16 lutego 2013

Rozdział 16


-Zostaw mnie! – wyrwałam swoją dłoń i przyspieszyłam kroku.
- Karolina, puść mnie do jasnej cholery! Ja nie mam pięciu lat i potrafię o siebie zadbać sam! Bez opieki żadnej niańki! – Mikołaj zaczął stawiać opory i próbował mi się wyrwać, jednak byłam na tyle wkurzona na Carlosa, za to, że rzucił się z pięściami na mojego brata, że zgromadziłam w sobie wszystkie siły i nawet nie chciałam słyszeć, że Mike ma jakiś sprzeciw.
- Ratuje Ci tyłek, idioto, więc rusz się, zanim na dobre wylądujesz na ostrym dyżurze – spojrzałam na twarz mojego brata i dopiero teraz dostrzegłam że z jego nosa leci obficie krew.
- O Boże! Krwawisz!
- Co ?!
- Czekaj, masz chusteczkę i przyłóż do nosa.
- Dzięki. Co za kretyn. Kto w ogóle był? Znasz go ?
- Nie przejmuj się nim, chodź idziemy do domu. Za dużo wrażeń jak na jeden wieczór

*Z perspektywy Carlosa*
- Karolina! Zaczekaj! Ja Cię przepraszam – złapałem ją za rękę
- Zostaw mnie! – wyrwała swoją dłoń i odbiegła
Cholera jasna! – uderzyłem dłonią w drzewo. Schrzaniłem, wszystko schrzaniłem. Po co ja się rzucałem na tego gościa, przecież on mi nic nie zrobiła. Całował się z Jess, ale przecież między nami już skończone. Zerwała ze mną miesiąc temu. Czemu ja się właściwie nią zamartwiam. Przecież ja już do niej nic nie czuję. Mimo wszystko, przykro było mi patrzeć jak całuje się z innym gościem. Na dodatek Karolinę bardzo to wkurzyło. Pierwszy raz do miesiąca spędziłem tak miło wieczór a teraz to schrzaniłem.
- Carlos, Carlos, Carlos, no pięknie, ciekawe co na to twoja nowa panienka. Wydaje mi się, że nie spodobało jej się to, że rzuciłeś się z pięściami na jej brata. – w cieniu pod drzewem stała Jessica z założonymi rękoma i dumną miną.
- Brat ? To był jej brat ?
-Yhym
- Właściwie skąd to wiesz?
- Byłam u nich parę razy w domu
- Dumna jesteś z siebie co ? – czemu ja wcześniej nie zauważyłem, jaka ona naprawdę jest. Odszedłem od niej i skierowałem się w stronę rozpalonego przez naszych przyjaciół ogniska. Byłem mega wkurzony. Zepsułem wszystko. Karolina pewnie mi tego nie wybaczy. Nie chciałbym jej stracić. Jako jedyna wysłuchała mnie, ale nie naciskała, sprawiła, że nie siedziałem sam smutny na plaży, a spędziłem miło wieczór.
- Cholera Carlos! Uważaj jak chodzisz – wpadłem na Kendalla a piwo trzymane przez niego w ręku wylądowało na jego koszulce – Stary, stało się coś?
- Jest wszystko porządku –warknąłem przez zaciśnięte zęby. – Kendall mam do Ciebie pytanie, ale chce szczerej odpowiedzi
- No słucham
- Ty i Karolina… wy naprawdę jesteście razem ?
- Udawaliśmy dziś parę, żeby was wkręcić. Widzieliście jak się całowaliśmy i wyciągnęliście pochopne wnioski, więc doszliśmy do porozumienia. Widzę, że ktoś tu się zakochała – wyższy ode mnie przyjaciel poczochrał mnie po głowie.
- A ty ? Przecież bez powodu byś jej nie pocałował ?
- Znam ją kilka dni ale mi się spodobała. Jest szczera, miła i skromna, nie zależy jej na naszej sławie tylko na nas. Ale między nami nic będzie
- Dlaczego tak uważasz ?
- Spytałem jej czy może chciałaby spróbować i mi powiedziała, że się za krótko znamy. Carlos to przez nią jesteś tak wkurzony ? Powiedz co się stało
- Nie przez nią. Sprawiła, że po raz pierwszy od miesiąca poczułem się szczęśliwy. Wściekły jestem na siebie, bo w ułamku sekundy to schrzaniłem, a teraz ona jest na mnie wściekła, mam tylko nadzieję, że mi wybaczy
- A co takiego zrobiłeś ?
- Rzuciłem się z pięściami na jej brata
- Co on Ci takiego zrobił ?
- Całował się z Jessicą, ale ja nie wiedziałem , że to jest jej brat
- Czujesz jeszcze coś do niej ?
- Teraz już mam pewność, że nie.
- Carlos, gdzieś ty był? Szukaliśmy Cię – po ramieniu poklepał mnie Logan a u jego boku stała Kate. Coś się między nimi kroi. To fajnie. Logan jest zadurzony w Kate już długi czas.
- Nie ważne – uśmiechnąłem się do przyjaciół i odszedłem. Nie chciałem znów odpowiadać na te wszystkie pytania „Gdzie byłes?” „Co robiłeś? „ „Co Cię ugryzło?”
Podszedł do mnie Ian, był mocno wstawiony, co było widać gołym okiem.
- I jak dobrze się bawisz ? Nie spodziewałem się, że aż tyle ludzi przyjdzie.
- Zostaw Karolinę w spokoju!
-Słucham ?
- Zostaw moją dziewczynę w spokoju! – szarpnął mnie za koszulkę i podniósł do góry
- Dziewczynę?!
- Jeszcze raz mam powtórzyć? – postawił mnie na ziemi i zaczął szarpać
- Co Cię opętało, jesteś pijany, zostaw mnie. A Karolina z tego co mi wiadomo nie jest Twoją dziewczyną – kopnął mnie w brzuch, zachwiałem się i poleciałem do tyłu, kopnął raz drugi. Ludzie się zlecieli a Logan, Kendall i James próbowali go odepchnąć ode mnie. Uderzył mnie jeden, ostatni raz, a moim oczom ukazały się gwiazdki. Straciłem przytomność.

*z perspektywy Karoliny*
Nie mogłam uwierzyć w to co się wczoraj wieczorem wydarzyło. Za dużo tego jak na jeden raz. Do domu musieliśmy wrócić na piechotę, Mikołaj był na mnie wściekły. Stwierdził, że jeszcze nigdy nie narobiłam mu takiego obciachu. Cholera o czym on mówi, uratowałam mu tyłek. Dziś miałam pierwsze zajęcia z tańca w klubie fitness i szczerze powiedziawszy nie miałam nastroju na wychodzenie z domu. Ale nie zmarnuję takiej okazji. Ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i wzięłam ciuchy na zmianę. Miałam pół godziny do zajęć. Wyszłam z domu i wolnym krokiem szłam na zajęcia. Było mi smutno i właściwie sama nie potrafiłam określić dlaczego.  Może zbyt wiele sobie wyobrażałam, zbyt łatwo przyszło mi zaufać Carlosowi a on w dość szybkim tempie stracił moje zaufanie. Jedynie nie rozumiałam dlaczego się tak zdenerwował, przecież on i Mikołaj właściwie się nie znali. Moją głowę zaprzątały myśli, nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Byłam tak zamyślona, że nawet nie spostrzegłam kiedy znalazłam się przed wejściem do klubu fitness. Z kieszeni spodni wyjęłam iPoda i wyłączyłam go.
- Dzień dobry – zostałam przywitana przez młodą recepcjonistkę, na oko ze 2 może 3 lata starszą ode mnie.
- Dzień dobry.
- Na zajęcia taneczne? Dobrze pamiętam ?
- Tak
- W takim razie zapraszam do przebieralni, tu jest kluczyk do szafki. Kiedy będzie pani już gotowa zapraszam na salę znajdującą się po lewej stronie damskiej przebieralni. Zajęcia zaczynają się za 10 minut. Mam nadzieję, że będzie się pani podobać.
- Jestem Karolina – wyciągnęłam rękę w stronę recepcjonistki – nie lubię kiedy ludzie mówią mi na pan, pani, kiedy ja nawet szkoły nie skończyłam – uśmiechnęłam się a recepcjonistka odwzajemniła gest i także uścisnęła moją dłoń.
- Leighton, miło mi – na twarz dziewczyny wskoczył szczery uśmiech.
Zgarnęłam kluczyk do szafki i weszłam do damskiej przebieralni. Było to duże pomieszczenie ale aktualnie przebywałam w nim sama. Założyłam luźną białą koszulkę na ramiączkach i szare spodnie dresowe. W takim stroju mogłabym chodzić całe dnie. Założyłam swoje buty, przeznaczone do tańca i skierowałam się na salę, w której miały odbywać się zajęcia. Na Sali było 5 dziewczyn, z czego jedna okazała się naszą prowadzącą. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się, że to będzie bardziej liczna grupa. W sumie może to i lepiej.
- Cześć dziewczyny. Nazywam się Zuria i będę prowadzić nasze zajęcia. Co prawda według listy miało być więcej osób, ale jestem pewna, że razem też będziemy się świetnie bawić.
Zuria wydawała się bardzo miłą dziewczyną i na wstępie. Poznałam także dziewczyny z grupy. Na zajęciach było dużo śmiechu, przećwiczyłyśmy jeden układ i nawet się nie zorientowałam, kiedy czas naszego spotkania dobiegł końca. Było świetnie. Pożegnałyśmy się z instruktorką i poszłyśmy z dziewczynami do przebieralni. Stwierdziłam, że wygodnie mi w dresie więc po powrocie do domu się umyję i przebiorę. Wzięłam swoje rzeczy z szafki i wymieniłam się numerami z koleżankami z grupy. Wyszłyśmy z przebieralni i poszłyśmy do recepcji. Angie, blondynka o niebieskich oczach zaproponowała, żebyśmy poszły teraz na kawę, żeby się lepiej poznać. Wszystkie przystałyśmy na to z ogromną radością. Oddałyśmy kluczyki od szafek recepcjonistce – Leighton i skierowałyśmy się do wyjścia.
- Karolina?! Zaczekaj! – odwróciłam się i zobaczyłam…

___________________________________________________________
Jest kolejny rozdział, a kolejny jest w połowie napisany. Powiem szczerze, że mam zachwianie emocjonalne i nie mogę się zdecydować. Mam 2 opcje, pomysły na to co ma dziać się dalej natomiast do każdego mam wątpliwości. Chodzi mi po głowie pewne rozwiązanie ale o tym się przekonacie już niedługo.
Ja zmykam do worda dalej pisać i pozostawiam wam zagadkę, kogo ujrzała Karolina ? 

5 komentarzy:

  1. Nie wiem kogo ujrzała ale wiem że ten rozdział jest zajebisty! Czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Stawiam, że tym ktosiem jest Carlos xd Ewntualnie ten Ian.. ;)) Rozdział bombowy ! Czekam na następny :)) Zapraszam do mnie : http://all-over-again-with-b-t-r.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba wiem! To Kendall! To byłoby logiczne, bo Kend wyjaśniłby jej o co chodziło, że tylko mu się podobała itp. Ja to mam ideas co nie? I'm rocking and roll, I'm losing control...Teraz się nudzę bo nie ma rozdzialiku, ale czekam, bo raczej wyboru nie mam. A Ian mógłby się ogarnąć i nie chlać tyle! To nie jest jego dziewczyna! No ja czekam na nn i mam nadzieję, wpadniesz na nowy rozdzialik do mnie na chlopaki-z-btr.bloog.pl
    Majka ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cos mi sie zdaje, ze zobaczyla Carlosa, ktory na kolanach bedzie blagal ja o przebaczenie ;p Fajny rozdzial ;) Dawej szybciutkoo nn! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czeka nowy rozdzial, zapraszam! ;*

      http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com

      Usuń