-Zostaw
mnie! – wyrwałam swoją dłoń i przyspieszyłam kroku.
- Karolina,
puść mnie do jasnej cholery! Ja nie mam pięciu lat i potrafię o siebie zadbać
sam! Bez opieki żadnej niańki! – Mikołaj zaczął stawiać opory i próbował mi się
wyrwać, jednak byłam na tyle wkurzona na Carlosa, za to, że rzucił się z
pięściami na mojego brata, że zgromadziłam w sobie wszystkie siły i nawet nie
chciałam słyszeć, że Mike ma jakiś sprzeciw.
- Ratuje Ci
tyłek, idioto, więc rusz się, zanim na dobre wylądujesz na ostrym dyżurze –
spojrzałam na twarz mojego brata i dopiero teraz dostrzegłam że z jego nosa
leci obficie krew.
- O Boże!
Krwawisz!
- Co ?!
- Czekaj,
masz chusteczkę i przyłóż do nosa.
- Dzięki. Co
za kretyn. Kto w ogóle był? Znasz go ?
- Nie
przejmuj się nim, chodź idziemy do domu. Za dużo wrażeń jak na jeden wieczór
*Z perspektywy Carlosa*
- Karolina!
Zaczekaj! Ja Cię przepraszam – złapałem ją za rękę
- Zostaw
mnie! – wyrwała swoją dłoń i odbiegła
Cholera
jasna! – uderzyłem dłonią w drzewo. Schrzaniłem, wszystko schrzaniłem. Po co ja
się rzucałem na tego gościa, przecież on mi nic nie zrobiła. Całował się z
Jess, ale przecież między nami już skończone. Zerwała ze mną miesiąc temu.
Czemu ja się właściwie nią zamartwiam. Przecież ja już do niej nic nie czuję.
Mimo wszystko, przykro było mi patrzeć jak całuje się z innym gościem. Na dodatek
Karolinę bardzo to wkurzyło. Pierwszy raz do miesiąca spędziłem tak miło
wieczór a teraz to schrzaniłem.
- Carlos,
Carlos, Carlos, no pięknie, ciekawe co na to twoja nowa panienka. Wydaje mi
się, że nie spodobało jej się to, że rzuciłeś się z pięściami na jej brata. – w
cieniu pod drzewem stała Jessica z założonymi rękoma i dumną miną.
- Brat ? To
był jej brat ?
-Yhym
- Właściwie
skąd to wiesz?
- Byłam u
nich parę razy w domu
- Dumna
jesteś z siebie co ? – czemu ja wcześniej nie zauważyłem, jaka ona naprawdę
jest. Odszedłem od niej i skierowałem się w stronę rozpalonego przez naszych
przyjaciół ogniska. Byłem mega wkurzony. Zepsułem wszystko. Karolina pewnie mi
tego nie wybaczy. Nie chciałbym jej stracić. Jako jedyna wysłuchała mnie, ale
nie naciskała, sprawiła, że nie siedziałem sam smutny na plaży, a spędziłem
miło wieczór.
- Cholera
Carlos! Uważaj jak chodzisz – wpadłem na Kendalla a piwo trzymane przez niego w
ręku wylądowało na jego koszulce – Stary, stało się coś?
- Jest
wszystko porządku –warknąłem przez zaciśnięte zęby. – Kendall mam do Ciebie
pytanie, ale chce szczerej odpowiedzi
- No słucham
- Ty i
Karolina… wy naprawdę jesteście razem ?
- Udawaliśmy
dziś parę, żeby was wkręcić. Widzieliście jak się całowaliśmy i wyciągnęliście
pochopne wnioski, więc doszliśmy do porozumienia. Widzę, że ktoś tu się
zakochała – wyższy ode mnie przyjaciel poczochrał mnie po głowie.
- A ty ?
Przecież bez powodu byś jej nie pocałował ?
- Znam ją
kilka dni ale mi się spodobała. Jest szczera, miła i skromna, nie zależy jej na
naszej sławie tylko na nas. Ale między nami nic będzie
- Dlaczego
tak uważasz ?
- Spytałem
jej czy może chciałaby spróbować i mi powiedziała, że się za krótko znamy.
Carlos to przez nią jesteś tak wkurzony ? Powiedz co się stało
- Nie przez
nią. Sprawiła, że po raz pierwszy od miesiąca poczułem się szczęśliwy. Wściekły
jestem na siebie, bo w ułamku sekundy to schrzaniłem, a teraz ona jest na mnie
wściekła, mam tylko nadzieję, że mi wybaczy
- A co
takiego zrobiłeś ?
- Rzuciłem
się z pięściami na jej brata
- Co on Ci
takiego zrobił ?
- Całował
się z Jessicą, ale ja nie wiedziałem , że to jest jej brat
- Czujesz
jeszcze coś do niej ?
- Teraz już
mam pewność, że nie.
- Carlos,
gdzieś ty był? Szukaliśmy Cię – po ramieniu poklepał mnie Logan a u jego boku
stała Kate. Coś się między nimi kroi. To fajnie. Logan jest zadurzony w Kate
już długi czas.
- Nie ważne
– uśmiechnąłem się do przyjaciół i odszedłem. Nie chciałem znów odpowiadać na
te wszystkie pytania „Gdzie byłes?” „Co robiłeś? „ „Co Cię ugryzło?”
Podszedł do
mnie Ian, był mocno wstawiony, co było widać gołym okiem.
- I jak
dobrze się bawisz ? Nie spodziewałem się, że aż tyle ludzi przyjdzie.
- Zostaw
Karolinę w spokoju!
-Słucham ?
- Zostaw
moją dziewczynę w spokoju! – szarpnął mnie za koszulkę i podniósł do góry
-
Dziewczynę?!
- Jeszcze
raz mam powtórzyć? – postawił mnie na ziemi i zaczął szarpać
- Co Cię
opętało, jesteś pijany, zostaw mnie. A Karolina z tego co mi wiadomo nie jest
Twoją dziewczyną – kopnął mnie w brzuch, zachwiałem się i poleciałem do tyłu,
kopnął raz drugi. Ludzie się zlecieli a Logan, Kendall i James próbowali go
odepchnąć ode mnie. Uderzył mnie jeden, ostatni raz, a moim oczom ukazały się
gwiazdki. Straciłem przytomność.
*z perspektywy Karoliny*
Nie mogłam
uwierzyć w to co się wczoraj wieczorem wydarzyło. Za dużo tego jak na jeden
raz. Do domu musieliśmy wrócić na piechotę, Mikołaj był na mnie wściekły.
Stwierdził, że jeszcze nigdy nie narobiłam mu takiego obciachu. Cholera o czym
on mówi, uratowałam mu tyłek. Dziś miałam pierwsze zajęcia z tańca w klubie
fitness i szczerze powiedziawszy nie miałam nastroju na wychodzenie z domu. Ale
nie zmarnuję takiej okazji. Ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i wzięłam ciuchy
na zmianę. Miałam pół godziny do zajęć. Wyszłam z domu i wolnym krokiem szłam
na zajęcia. Było mi smutno i właściwie sama nie potrafiłam określić dlaczego. Może zbyt wiele sobie wyobrażałam, zbyt łatwo
przyszło mi zaufać Carlosowi a on w dość szybkim tempie stracił moje zaufanie.
Jedynie nie rozumiałam dlaczego się tak zdenerwował, przecież on i Mikołaj
właściwie się nie znali. Moją głowę zaprzątały myśli, nie wiedziałam co mam o
tym myśleć. Byłam tak zamyślona, że nawet nie spostrzegłam kiedy znalazłam się
przed wejściem do klubu fitness. Z kieszeni spodni wyjęłam iPoda i wyłączyłam
go.
- Dzień
dobry – zostałam przywitana przez młodą recepcjonistkę, na oko ze 2 może 3 lata
starszą ode mnie.
- Dzień
dobry.
- Na zajęcia
taneczne? Dobrze pamiętam ?
- Tak
- W takim
razie zapraszam do przebieralni, tu jest kluczyk do szafki. Kiedy będzie pani
już gotowa zapraszam na salę znajdującą się po lewej stronie damskiej
przebieralni. Zajęcia zaczynają się za 10 minut. Mam nadzieję, że będzie się
pani podobać.
- Jestem
Karolina – wyciągnęłam rękę w stronę recepcjonistki – nie lubię kiedy ludzie
mówią mi na pan, pani, kiedy ja nawet szkoły nie skończyłam – uśmiechnęłam się
a recepcjonistka odwzajemniła gest i także uścisnęła moją dłoń.
- Leighton,
miło mi – na twarz dziewczyny wskoczył szczery uśmiech.
Zgarnęłam
kluczyk do szafki i weszłam do damskiej przebieralni. Było to duże
pomieszczenie ale aktualnie przebywałam w nim sama. Założyłam luźną białą
koszulkę na ramiączkach i szare spodnie dresowe. W takim stroju mogłabym
chodzić całe dnie. Założyłam swoje buty, przeznaczone do tańca i skierowałam
się na salę, w której miały odbywać się zajęcia. Na Sali było 5 dziewczyn, z
czego jedna okazała się naszą prowadzącą. Szczerze powiedziawszy spodziewałam
się, że to będzie bardziej liczna grupa. W sumie może to i lepiej.
- Cześć
dziewczyny. Nazywam się Zuria i będę prowadzić nasze zajęcia. Co prawda według
listy miało być więcej osób, ale jestem pewna, że razem też będziemy się
świetnie bawić.
Zuria
wydawała się bardzo miłą dziewczyną i na wstępie. Poznałam także dziewczyny z
grupy. Na zajęciach było dużo śmiechu, przećwiczyłyśmy jeden układ i nawet się
nie zorientowałam, kiedy czas naszego spotkania dobiegł końca. Było świetnie.
Pożegnałyśmy się z instruktorką i poszłyśmy z dziewczynami do przebieralni.
Stwierdziłam, że wygodnie mi w dresie więc po powrocie do domu się umyję i
przebiorę. Wzięłam swoje rzeczy z szafki i wymieniłam się numerami z
koleżankami z grupy. Wyszłyśmy z przebieralni i poszłyśmy do recepcji. Angie,
blondynka o niebieskich oczach zaproponowała, żebyśmy poszły teraz na kawę,
żeby się lepiej poznać. Wszystkie przystałyśmy na to z ogromną radością.
Oddałyśmy kluczyki od szafek recepcjonistce – Leighton i skierowałyśmy się do
wyjścia.
- Karolina?!
Zaczekaj! – odwróciłam się i zobaczyłam…
___________________________________________________________
Jest kolejny rozdział, a kolejny jest w połowie napisany. Powiem szczerze, że mam zachwianie emocjonalne i nie mogę się zdecydować. Mam 2 opcje, pomysły na to co ma dziać się dalej natomiast do każdego mam wątpliwości. Chodzi mi po głowie pewne rozwiązanie ale o tym się przekonacie już niedługo.
Ja zmykam do worda dalej pisać i pozostawiam wam zagadkę, kogo ujrzała Karolina ?
Nie wiem kogo ujrzała ale wiem że ten rozdział jest zajebisty! Czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńStawiam, że tym ktosiem jest Carlos xd Ewntualnie ten Ian.. ;)) Rozdział bombowy ! Czekam na następny :)) Zapraszam do mnie : http://all-over-again-with-b-t-r.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChyba wiem! To Kendall! To byłoby logiczne, bo Kend wyjaśniłby jej o co chodziło, że tylko mu się podobała itp. Ja to mam ideas co nie? I'm rocking and roll, I'm losing control...Teraz się nudzę bo nie ma rozdzialiku, ale czekam, bo raczej wyboru nie mam. A Ian mógłby się ogarnąć i nie chlać tyle! To nie jest jego dziewczyna! No ja czekam na nn i mam nadzieję, wpadniesz na nowy rozdzialik do mnie na chlopaki-z-btr.bloog.pl
OdpowiedzUsuńMajka ;*
Cos mi sie zdaje, ze zobaczyla Carlosa, ktory na kolanach bedzie blagal ja o przebaczenie ;p Fajny rozdzial ;) Dawej szybciutkoo nn! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka nowy rozdzial, zapraszam! ;*
Usuńhttp://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com